Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
129

sobą, myśli niedopiętéj a koniecznéj, mety do którejby szedł jeszcze, — każdy zdawał się czekać rychłoli mu trumnę przywiozą i położyć się w nią każą.
Trudne zaprawdę jest całe życie człowieka, ale dla większości ludzi niema cięższego zadania nad tę resztę żywota z któremi niewiedzą co począć. Przychodzi chwila w któréj się skończyło wszystko, mało do czego czuje się już zdatnym, mało czego pragnie, a ostatek dopalających godzin staje się ciężarem nieznośnym.
U naszego ludu obarczonego pracą, a jak młodość i dzieciństwo nielitościwego czasem, gdy starzec nieużytecznym w chacie się staje, bierze torby i idzie po żebraninie śpiewając pieśni, lub w alkierzu dzieci kołysze do najlichszych używany posług. Na świecie jest trochę inaczéj, ale niewiele lepiéj, dzieci wyrosną, potrzeba im oddać majątek, dwoje starych jedzie pod kościół, zasiada w ubogim dworku i dożywa dni swoich na pustyni. —