Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 108.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
104

jak oka mgnienie, spytaj mnie com je przebolał w zamknięciu, samotności i chorobie, a jednak wczoraj mi się zdaje co daleko poza nami zostało i ani wiem jakom spożył dni tyle.
Na te słowa pocichu weszła matka, a daleki dzwon kościołka zwiastujący Anioł Pański, przypomniał chwilę modlitwy wieczornéj i Oktaw po staremu ukląkł wraz z rodzicami przejęty, spokojniejszym się czując jakby brzemie wielkie spadło mu z piersi.
Stary Żelizo płacząc się modlił, ale wielka wiara nawet w chwili niebezpieczeństwa dla jedynego dziecka, dawała mu pokój wewnętrzny.