Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 053.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
49

— Nie! ale spełnić do czego się zobowiązało przysięgą.
— Jeśli ten co nam przysiągł połamał sam przysięgi?
— Nie rozumiem w jakiby to sposób nas oswobadzać mogło? Czy przysięgając u ołtarza, kładniemy to za warunek? wszak nie... Płakać można nad słabością i grzechem towarzysza, ale zacóż go mamy naśladować?
Ewelina wstrzęsła się nagle i powstała mierząc oczyma Wielicę, który przyciągnął ją ku sobie i pocałował w czoło.
— Uspokój się dziecko moje, — rzekł, — a nie trać serca do mnie — mogęż ci powiedziéć inaczéj jak myślę? chciałażbyś bym ci pochlebiał, radażbyś była upadkowi na chwilę wydającemu się szczęściem, a rychło mającemu przemienić w zgryzotę?
— Nie! ja nie tracę nadziei, że ty mnie uniewinnisz, że inaczéj widzieć będziesz mnie gdy jego poznasz... nie potępiaj proszę! zaczekaj...