Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 239.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
229

wały lata... że co z oczu znika to się i w pamięci zaciera...
— Nie, — odpowiedziała Adela nie umiejąc już powstrzymać słów które dyktowało serce, — tylko najnieszczęśliwsi i najsłabsi pod wrażeniem chwili żyją nie kierując sobą. Wszakże są serca które szanują uczucie i pielęgnować je potrafią, najsroższem dla nich wątpić o tem.
— Życie nie nauczyło mnie ufać, przerwał Wielica.
— Pojmuję żeś pan tak przejęty i poruszony, — odezwała się skłopotana Podkomorzanka, — ale dzieląc twój niepokój, nierozumiem czemu żegnasz nas tak rozpaczliwie jak gdybyśmy na długie lata rozstawać się mieli. Cóż znowu, powrócisz da Bóg i znajdziesz tu zawsze toż samo miejsce nie zajęte i serca przyjazne jak dzisiaj... Przecież, — dodała usiłując rozmowę rozweselić, — nie sądzisz by cię miał zastąpić Referendarz lub Szambelan, tegoby już było zanadto!