Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 238.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
228

słowo jak jałmużnę! Tak, dla was ja tylko żebrakiem, ale wy dla mnie! coście mi dali więcéj niż się zwykłemu daje żeb rakowi, życzliwość, pociechę, otuchę, nadzieję, nowe kółko osamotnionemu, nowy dom temu który go nie miał... nowe uczucie w piersi zastygłéj i skrzepłéj.
Spojrzał na Adelę stojącą z rumieńcem na twarzy i wejrzeniem politowania i współczucia; usta jéj otwarły się i nie zważając na nic zbliżyła się do Joachima.
— Nie sądź że nas pan jak obcych i obojętnych ludzi z któremi się na drodze życia spotyka i mija... poczciwe uczucia są trwałe, alboż możemy się rozstać na zawsze i mamy pożegnać? Godziż się myśléć że zapomnim o sobie... dlaczego tak boleśnie przemawiasz pan do nas.
— Bom stary i biedny, — odezwał się Wielica, — i wiem że na jutro nic rachować nie można, że chwila często burzy co budo-