Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 213.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
203

lica, — mój Boże, jak to się u nas łatwo tworzą niestworzone baśnie z niczego...
— Juściż pozwól że jest pewien fundament, podchwycił Szambelan, — z Podkomorzanką byłeś jak my wszyscy, znaliśmy życie twoje, po przybyciu panny Adeli utonąłeś w tym dworku, tam całe dnie spędzasz, stołujesz się, siedzisz, służysz, mu si to ludzi uderzać.
— I już ożenili mnie! — dodał Wielica, — to wybornie! Nie można więc bywać nigdzie, dla nikogo mieć przyjaźni, z nikim się widywać żeby zaraz ktoś nie uplotł sobie...
— Ale za cóż się gniewasz! — przerwał stary, — co w tem złeg o, pannie Adeli to nie szkodzi, a Jegomości odmładza. Tylko nie powinnibyście tak wył ącznie zabierać sobie tego domu, który i nam bardzo jest przyjemny, a dziś dostać się do niego niepodobna. Referendarz, ja, ledwie się doń doprosim raz w tygodniu, gdy Waćpan masz dnie całe..... to naturalnie trochę nas zniechęca.