Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 210.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
200

— Przyznaj pan, — dodała gospodyni, — że to nas dwie potrzeba na to, mnie staréj warjatki i tego świętego trzpiota Adeli, żeby taką, między nami mówiąc, osławioną dziewczynę wziąć na wychowanie... Ale jeśli się jednę duszę wyrwie od zguby i oświeci, nie wartoż się na to poświęcić na ludzkie języki i choćby potwarze?
— Cóż zresztą na was powiedziéć mogą? — odparł pan Joachim — śmiać się będą!
— Ja im pomogę! — zawołała Podkomorzanka.
— Nie zrozumieją poświęcenia panny Adeli.
— Któż kiedy poświęcenie czyje ocenił!
— Zresztą, — zakończyła gospodyni, o Adelę się nie boję, sama tych nauk i rozmowy pilnować będę... a choć mi nie w smak że ta zalotnica dotknie się szaty mojéj przybranéj córki... mogęż dlatego odepchnąć pragnącą? Ja sama wzięłabym to wychowanie na siebie, ale mi Adelka nie da...