Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 199.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
189

i kamizelkę wedle obyczaju zakręcające się w stronę przeciwną, znać było w rysach jego lekkie wzruszenie, Podkomorzanka z dumą uściskała Adelę...
— Ona uczy nas obo wiązków naszych, — zawołała — tak jest, opuścić biednéj dziewczyny nie podobna, zajmiemy się nią obie, ja wybadam... potem uczyniemy co Bóg natchnie, a razem uwolniemy cię od kłopotu kochany professorze, bo z takim uczniem miałbyś ciężkie zadanie, te czarne oczy mogłyby cię z mistrz a na żaka przerobić.
— To może nie, — rzekł Malutkiewicz, — ale zawsze formosa puella to nie smarkacz któremu się łapę bije i klęczéć każe... ani wiem cobym począł, a któż wie, nużby się odezwała młodość którą dawno pogrzebałem. Pamiętam co Seneka powiada:

Amare iuveni fructus est, crimen seni,

co się dla pani tłumaczy, że młodemu kochać dobrze jest, staremu występkiem. A zatem, — dodał zabierając się do kapelusza i laski, —