Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 170.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
160

Słowa te choć zdawały się trudne do pojęcia dla prostéj dziewczyny, uchwyciła Andzia gorąco i widać było, że wielkim wysiłkiem umysłu czy serca zrozumiała je..... Milczała chmurna, ale znać walczyła z sobą i odezwała się żywiéj:
— I wy mnie tak kochać nie możecie i ja was zrozumieć paniczu drogi, — a ja tak was miłuję jak życie, wyżéj niż życie, bo czem ono bez was? Gdybyście wy stali na górze a ja na dole, musiałabym doleciéć do was skrzydłami, lub dojść po kamieniach lub rękami się wdrapać... a wy choć przy mnie zawsze na górze!
Domawiając tych słów dziewczę, objęło Oktawa i uścisnąwszy raz jeszcze, znikło w borze, a chłopak znalazł się na szerokim gościńcu sam jeden naprzeciw miasteczka które w szerokiéj trybie widać było w oddaleniu.
Gościńcem wlokły się fury wiejskie, szli ludzie, wracało bydło rycząc i z ciszy lasu