Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 097.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87

— Mąkę albo i nie mąkę! — odezwał się pijak, — z téj mąki nie będzie chleba! ani korowaja ani pieroga... rozumiesz!
— Dlaczego?
— Dlatego że ja wiem zkąd ty powracasz paniczyku, — rzekł Prokop drogę mu sobą zapierając — byłeś u Andzi, prawda? no! przyznaj się! To łotr dziewczyna! jaka matka, taka córka, niema co mówić! ona zwodzi ciebie i pięćdziesięciu dudków takich jak ty, i będziecie się włóczyć za nią a ona z was się śmiać! Djabeł w niéj siedzi, wiesz, to najpewniejsza rzecz... zajrzyj jéj w oczy, jaki jest djabeł, mówię tobie i rogaty do tego! Ale powiedzże mi paniczyku, niechże sobie inni, po co ty chodzisz do Andzi? he?
— Mylisz się Prokopie, ja tam nie byłem!
— A! a! gadaj zdrów takim jakeś sam..... żebyś i nie chciał być tobyś musiał, bo ona by cię sama wciągnęła? Aty wiesz bratku co to kobieta? otóż ja ci powiem — słuchaj!..... nic innego tylko djabeł!