Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 040.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
30

dorzucił miarkując się, ja z nim małą zabrałem znajomość, ale mnie ona do dalszych stosunków nie nęci, dziwak opętany.
Oddalenie się pana Joachima wcale na poczynającą się chorobę nie pomogło, pojechał niespokojny o siebie, niepokój powędrował za nim, powrócił podrażniony i nierad cierpieniu i lekarstwu. Rozplątany węzeł marzeń wił się po jego sercu i głowie, napróżno usiłował ochłodnąć, zapomnieć, wyszydzić sam siebie, nic nie pomagało, obraz Adeli stał przed nim nieruchomy, a któż nie wie że ideały rosną, gdy rzeczywistość z oczów znika. Tak się i tu stało, w wyobraźni i sercu spragnionem rysy zaledwie pochwycone, oblały się blaskami czarnemi, cały poemat rozwinął się na tle tęsknoty i dumań.
Joachim postrzegł że oddalenie było oliwą na ogień wylaną, że zbliżenie mogłoby chyba ostudzić i oprzytomnieć. — Poczynająca się namiętność już mu kłamała i nasuwała rozumowania fałszywe których on logice po-