Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 037.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
27

mnie zaczepił, prosząc o radę w jednej sprawie; niepodobna było odmówić!
— Dlaczegóż dotąd tak unikał, a tu nagle tak się rozczulił?
— Rozczulił, w istocie, zgadłaś Jadwisiu! tak było, łzy miał w oczach... ale to tajemnica do pewnego czasu... nie mogę nic powiedziéć... dałem słowo...
— Nawet mnie? — z wyrzutem poczęła, krygując się kuzynka.
— Ale nikomu a nikomu...
To mówiąc, Szambelan wpadł do swojéj izdebki myśląc że przerwie rozmowę, ale pani Farfurska pogoniła za nim.
— Co mi to pan prawisz! — odezwała się, tajemnica? bałamuctwo! Niby to ja tak ograniczona jestem, że uwierzę, tyle czasu od Waćpana uciekał, a tu nagle zwierzenia się jakieś i tak ścisłe związki...
Szambelan przyparty ostro, nie znalazł już innego środka nad oburzenie, z którem rzad-