Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 019.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
9

WPan ze mną, — dodał żywo, — chodź ze mną?
— Dokąd?
— Chodź ze mną! — groźno zawołał nieznajomy, — chciałeś tego, — idź!
To mówiąc postąpił krokiem i przynaglając przelękłego Szambelana, wprowadził go boczną furtką do swojego ogródka...
Wązka ścieżynk a wiła się pomiędzy zdziczałemi krzakami agrestu i porzeczek, burzanami chwastów i pokrzywy wiodąc do tylnych drzwi dworku. Nią biednego Szambelana, któryby już był wolał być przy swéj tokarni lub klawicymbale, zaprosił iść Poroniecki w sposób który odmowy nie dopuszczał. Starzec poszedł śmiertelnie wylękły, a czując poza sobą żywy chód towarzysza i gorący oddech jego, pospieszał nie śmiejąc się oglądać.
Tak doszli do drzwi domu i przez kurytarzyk wązki który go dzielił na dwoje, dostali