Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 201.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
198

czenie tego arcydzieła liche było, a otaczający mnie artyści nie dopomagali wcale do przejęcia się położeniem, pochwycony zostałem poezją tego dramatu, przebijającą się przez niedołężność przekładu stylem Schillera, jego namiętnością i gorączką i gotując się do roli zapomniałem z kim i dla kogo grać ją miałem, myśląc tylko o jéj znaczeniu i trudności.
Jacek naturalnie przysposobił afisz niezmiernie pociągający w którym i nieśmiertelnego umieścił Schillera i pochwałę sztuki i dla każdego aktu osobne a straszliwe tytuły, tak że nad wszelkie nadzieje w ową pamiętną dla mnie niedzielę przed otwarciem kassy w przysionku teatru nie było już biletów do sprzedania. Na parterze przystawiano krzesełka, sztukowano ławki, i gdy zasłona podnieść się miała, Mulka zacierając ręce oświadczył, że na szpilkę miejsca niema w teatrze.
— Tylko mi grajcie jak się należy, a dam wieczerzę Baltazara! — zawołał do nas.