Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 185.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
182

waną postacią. — Grał jak Bóg dał, ale nie było roli któréjby się w potrzebie nie podejmował, i w masce gotów był tańcować balet za piętnastoletnie dziewczę. Przyjęcie publiczności także go nie mieszało, oklaski, śmiech i sykanie, przyjmował ze stoicką obojętnością, ukłonem i niekiedy konceptem trafnym rozbrajał najnieprzychylniejsze dla siebie usposobienia.
Ile siły moralnéj zużył ten niepospolity człowiek na swoje dyrektorstwo i coby on na innem w świecie stanowisku mógł dokazać — trudno sobie wyobrazić. — Nie miał on chwili spoczynku i czem się trzymał, jest dla mnie tajemnicą największą: jadł mało, nie pił chyba z konieczności, spał ledwie parę godzin, nieustannie znosił skargi i narzekania, łajania i najdziksze ku sobie wymierzone zarzuty, pracował głową i ręką bez wytchnienia, a tak był rzeźwy i spokojny, jak gdyby najszczęśliwsze prowadził życie.
Żona jego, ex-piękność, grywała dotąd ko-