Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 091.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
88

prześladować nie omieszkają, a zbyćby się radzi niepotrzebnego świadka popełnionéj niesprawiedliwości. Po rozjechaniu się uczniów, zostałem jakiś czas u Pocewiczowej, która mnie błagała napróżno abym jéj daléj nie opuszczał, potem przeniosłem się do Wieloryba i z nim spędziliśmy kilka tygodni wakacyjnych, czytając, chodząc po pięknéj okolicy, rozprawiając o życiu jak ci co go jeszcze nie znają.
Wiecznieśmy z sobą sprzeczali się różne mając pojęcia, ale te spory jeszcze nas lepszymi czyniły przyjaciołmi. Dotąd w szkołach oprócz naukowych, żadnéj xiązki prawie nie miałem w ręku, teraz dopiero zacząłem czytać pożyczając z kolei od Słonkiewicza z kufra drogocenne jego xięgi jedna po drugiéj i pożerając je chciwie. — Bóg wie co to tam było na dnie tego zbioru najdziwniéj zebranego przypadkiem zawsze i bez żadnego planu. Słonkiewicz bowiem nie mógł wybierać i nabywał co najtańsze dzieła wszelkiéj treści, tak że i słowniki i gramatyki i medy-