Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 090.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87

kiem chleba kontentując się Słonkiewicz, został przy Kulikowéj i uczniach swoich, nie pragnąc więcéj nad to co miał i pokornie zastosowując się do woli przeznaczenia, ale mnie, mimo usilnych przekonywań do podziału swojego losu namówić nie potrafił. Postanowiłem opuścić miasteczko, szkoły i pójść w świat szeroki dobijać niezależności.
Wieloryb słuchając marzeń moich uśmiechał się z litością i może miał słuszność..... wielem ucierpiał tylko a nic się nie dobił, cierpienie zostało najczystszym zyskiem téj walki, która mnie doprowadziła do stanu w jakim dziś widzisz.....
— Cóż z sobą poczniesz? — pytał niespokojny Słonkiewicz — gdzie pójdziesz szukać i jakiego chleba mając tu choć biedny ale gotowy? myślisz że tak łatwo o pracę nawet?
Z pełna i ja nie wiedziałem co z sobą zrobię, ale mocne miałem postanowienie opuścić miasteczko i dozór studentów, przewidując że mnie to nadal przy każdéj zręczności