Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 089.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
86

się ze wszystkimi, przebłagać gniewy i daléj jeść chleb korepetytorski.
— Mój kochany, — mówił, — nie w szkole tylko, ale tak jest wszędzie na świecie: możniejsi kupują sobie co chcą, my powinniśmy im ustępować z drogi i milczyć aby nas nie zgnietli. Wojna z nimi próżna, bo sprzymierzeńców nie znajdziesz, a cały świat pójdzie za groszem i siłą, przeciwko prawdzie i sprawiedliwości. Jeżeli rozpoczniesz wojnę, powiedz sobie z góry że paść musisz, a maszże ty siły na męczeństwo?
— Ale to oburza! — wołałem.
— I mnie to oburza, — odpowiedział Wieloryb, — ale ja cierpię cicho, pomodlę się, Panu Bogu ofiaruję i daléj biedę klepię. Co my biedni przeciw sile i liczbie! Próżnobyśmy wołali i porywali się, ci nawet co w duszy jak my czują, słowem się za nami nie odezwą.
Według téj teorji swojéj czarnym kawał-