Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 068.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
65

bibljoteki, którą miał za wielce szacowną. Spoczywała ona w kuferku pod kluczem, zastrzeżona od wilgoci panującéj w całym domu, cegłami na których skrzynka sparta była; a co kilka miesięcy Wieloryb suszył ją w swojéj izdebce.
Rzadkiéj to był skromności, cichości i dobroci człowiek, o ile go dziś sobie przypominam, milczący, potulny, nie umiał sobie dać rady ze swawolną młodzieżą, ale go tak kochali wszyscy, że najbardziéj rozbrykani uspokajali się jednem jego zaklęciem: — jak mnie kochacie!
Postać miał niemiłą zrazu, nawet surową na oko, ale wpatrzywszy się w niego, poczciwą duszę, cichą i świętą, czytać było można z wejrzenia czystego i skromnego. Najmniejszéj w nim zazdrości, ani chęci wywyższenia, zawsze rad z wszystkiego, spokojny, przyjmował życie jak mu je Bóg zsyłał, w pokorze dziękując za nie.