Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 060.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



VI.
G



Gdym przyszedł do siebie nieco, ujrzałem się leżącym z boku ulicy, na ziemi pod strzechą małego domku, otoczony wielkim tłumem żydostwa i gminu, a stary ów jegomość co mnie prowadził z sobą, krzątał się z chłopakami nademną. Mocny ból czułem w boku i na przebitéj odzieży krew się pokazywała, starano się mnie uspokoić, a cyrulik z bliskiéj kamienicy opatrywał uderzenie które mi bydlę rogami zadało. Płakałem pocichu przestraszony, ale gdy rana nie okazała się niebezpieczną, sparty na ramieniu jednego z rówieśników moich, ostatkiem sił powló-