Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

 Jak gwiazdy gasną, jak się gonią chmury,
 Jak dymią chatki, jak sinieją góry;
 A tam — wieś tylko za tobą została,
Wieś leżąca w dolinie.
— Pozwól mi spojrzeć — wszak tam młodość cała
Biednéj zbiegła dziewczynie.
Tam — uchyl reki, niech obrócę głowę!
Raz tylko, proszę! potém choćbym chciała,
Góry i lasy zasłonią ją płowe —
Potém jéj więcéj nie będę widziała.
Uchyl téj ręki! potém świat do koła
Otoczy dziki, obcy, nieznajomy,
Inne pagórki, inne lasy, domy.
I oko tęskne na próżno zawoła,
Nie przyjdzie do mnie mojéj wioski chata!
Uchyl tę rękę — Raz tylko zobaczę;
Potém mię wwieziesz do cudzego świata,
Ja nawet więcéj po nich nie zapłaczę.
Tylko raz jeszcze pożegnam łzą moją,
Domek i wioskę, wzgórek i dolinę.
Chciała raz spojrzeć, lecz Krzyżak dziewczynę
Żelazną zasłonił zbroją.
— Nie, nie dam spojrzeć! ze śmiechem zawoła,
Targając konia, nagląc ostrogami —
Cóż tam zobaczysz? Resztki twego sioła
Które się palą za nami?