Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Litwini gdzieś spokojnie,
Po pracy spoczywają,
I piosenki śpiewają
I nie myślą o wojnie!
A wojna krwią oblana,
Leci z mieczem wzniesionym,
Padajcie na kolana,
Biada zwyciężonym!
Z obcych krajów spokojnie,
Cichy wietrzyk powiewa,
I jakiś ptaszek śpiewa,
Śpiewa — lecz nie o wojnie!
W Litwie cicho, wesoło,
Drzewa w zielonym stroju,
Owocem strojne czoło,
Przeglądają w zdroju.
W Litwie obchodzą święto,
W Litwie palą ofiary,
Nieść bogom letnie dary,
Weselić się zaczęto.
A wojna krwią oblana,
Leci z mieczem wzniesionym,
Padajcie na kolana,
Biada zwyciężonym!
Któżby myślał o wojnie, ktoby w nią uwierzył,
Kiedy pokój dokoła otoczy skrzydłami?