Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 101.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chrześcijańską pokorę, stawał w kruchcie z żebrakami, ledwie niektórzy wiedzieli jak się nazywał, w okolicy nazwisko prawie było nieznane.
Syna oddał był starzec naprzód do szkół publicznych, bo mawiał: — Trzeba żeby chłopiec był tam, gdzie są wszyscy, i nie sądził się potem w czemś lepszym od innych, dla tego że go rodzice możniejsi inaczej wychowali. Wielu trutniów, co mieli prywatnych nauczycieli lub wysłani byli za granicę, pozawracali sobie tem głowy i myślą, że on czemś lepszem. — Niech syn mój raczej mniej umie, a wyjdzie na uczciwego i pracowitego człowieka. Zresztą w szkołach najgorszych, kto chce i może się uczyć, nauczyć się potrafi. —
Ze szkół Jan Darski poszedł do wojska, a gdy na rewji przypadkiem w rękę lewą upadkiem z konia silnie uderzony, służbę porzucić musiał; — ojciec niepozwoliwszy mu wracać do domu, wysłał za granicę, potem chciał znów oddać do wojska,