Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 009.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Xiążkę?? Jak gdyby to xiążki taki na mnie wpływ miały. — Jeśli koniecznie chcesz spowiedzi, powiem ci szczerze, najszczerzej, cóżem ja temu winna, że mnie taką pan Bóg stworzył? U mnie tak zawsze i we wszystkiem. — Wszystko lub nic. Pytam się ciebie, lepiejże swoje serce, przywiązanie, siłę tę, którą Bóg w nas wlał dla szczęścia ludzi..
— Duszko moja! przerwała śmiejąc się czarnooka.
— Nie przerywaj — Lepiéjże tę siłę zmarnować, kupując za nią obwarzanki po trzy grosze, które ni smakują, ni karmią, czy za całe złoto jej dostać jedno rajskie jabłko?
— A! dobrze powiedziałaś mimo woli — Rajskie jabłko, i jak po niem: wygnanie z raju, płacz i śmierć. —
— Mój raj w sercu mojem, a gdy w niem tylko miłość przechowam i uniosę, któż mnie z niego wygna? —
— Zapominasz w zapale, jak kruche szczęście ludzkie.