Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom III.djvu/058

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czony niemce za męża starosta krzemieniecki C... zjawił się na dworze. Pac, który wszystko wiedział, szepnął Amandzie, że król go sprowadził. Wprawiło ją to w gniew, zachorowała naprzód, położyła się, wstała potem, odmówiła przyjęcia staroście, i nazajutrz go przyjęła. Gniew i płacz mieniały się ciągle.
Platenberg wietrzył już upadek faworyty. Jednakże król, który scen nie lubił i unikał, kazał się nosić do Amandy, chodził do niej gdy mógł, siadywał, o staroście zdawał się nie wiedzieć, a chwilami okazywał nawet jej czułość.
Bietka zapewniała królowę, że wkrótce się pewnie Amandy pozbędzie, i zgadła. Niemka sama przyśpieszyła rozwiązanie. Jednego wieczora, gdy się jej zdawało, że król był nadzwyczaj serdecznie usposobiony i obejść się bez niej w żaden sposób nie potrafi, postawiła ultimatum.
Oświadczyła pokornie N. Panu, iż starosta krzemieniecki chciał się z nią żenić, że ona musiała myśleć o swym przyszłym losie. Wprawdzie, gdyby go miała zapewnionym tak jak Urszula Meyerin, gdyby jej stanowisko obok królowej było oznaczone i t. d. gotowa się była poświęcić; lecz, gdy król się z tem ociągał, ona obowiązaną była ratować swą sławę, zapewnić spokój i t. p.
Król słuchał bardzo spokojnie.
Wspomnienie Urszuli Meyerin, którą kochał jak matkę, naprzód chmurą mu oblokło czoło; spoj-