Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom III.djvu/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
I.

W połowie siedemnastego wieku stary gród Kijów był smutną, ogromną, podaniami ozłoconą ruiną. Nad brzegiem wspaniale toczącej się rzeki rozłożony na malowniczych, zielenią i drzewy okrytych wzgórzach, cały prawie się składał z nizkich, szarych, drewnianych domostw, ogrodami i parkanami otoczonych, z których niewiele nad jedno podnosiły się piąterko. Wśród nich potężne gruzowisk kupy, porosłe już krzewami i drzewy, grube ściany murów odwiecznych, sterczące z obłamanemi sklepieniami, w których gliniane garnki przeglądały, szczątki murów wiekami zlanych w jedno ciało, mogiły cerkwi i teremów, podnosiły się jak na cmentarzysku groby. Gdzieniegdzie tylko pobożne ręce stary gmach rozwalony podniosły, umalowały i ozłociły.