Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom II.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przeznaczony, w którym hodowano drzewa owocowe przednie, sprowadzane z zagranicy, wytworne jarzyny, a w figarniach ubezpieczonych na zimę, drzewa, z których owoce, jak zapewnia współczesny nasz przewodnik, na korce mierzono. Cegielnie, dworek rządzcy, sadzawki dla ryb, mały lasek dopełniały zabudowań i gospodarstwa ujazdowskiego.
Należy tu wspomnienie resztkom jakiegoś starożytnego wału, jeszcze za Władysława czwartego widocznego, zwanego Mazowieckim, o którym podanie było, iż tu jakieś książątko pojmano i więziono.
Nie brakło i kościoła na wzgórzu, z plebanią i obrazem cudownym, założonego staraniem i kosztem królowej Anny Jagiellonki podobno.
Król, chociaż miał bliżej zamku pałac teraz niezajęty na Krakowskiem Przedmieściu, równie wspaniale urządzony, gdy chciał się rozerwać i odpocząć, najchętniej do Ujazdowa się przenosił.
Miał tu, oprócz innych przyjemności, zawsze gotowe polowanie, które lubił, bo o zwierzyńcu pamiętano, aby w nim nie brakło mieszkańców.
W ciągu tych na dworze królewskim intryg i zabiegów wiosna się zbliżała, a z nią chwila, gdy Władysław zazwyczaj się do Ujazdowa przenosił. Lecz, ażeby się tam udać swobodnie, potrzeba było raz skończyć z panią de Guebriant,