Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom I.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzano, jak się starano przeciwko nowej pani uprzedzić i od niej odstręczyć.
Panna Amanda Eckerberg miała swe stronnictwo, sprzymierzeńców, przyjaciół, posiłkujących, a do nich należeli ci wszyscy, którzy z położenia, w jakiem się król od owdowienia znajdował, korzystali. Naprzeciw tej partyi stała druga, silniejsza i poważniejsza nadewszystko, która wolała mieć królowę, jej dwór i widzieć króla mniej płochym w tych latach, gdy już pół wieku przeszedłszy, nie godzi się młodzieńczych dopuszczać wybryków. Na nieszczęście król był nawykłym dawniej do tego życia swobodnego, do którego ci sami mu dopomagali, co teraz wstrzymywać chcieli od niego.
Małżeństwo, w którem i polityka i finansowe położenie wielki udział miało, przychodziło do skutku. Powiadano, że królowi przed pierwszem ożenieniem już przywieziony portret Maryi Ludwiki podobał się był bardzo, że się w niej na niewidziane kochał; ale gdy małżeństwo przez posły zostało zawarte, gdy królowa już się w podróż do Polski puścić miała, uważano ostygnięcie, zniechęcenie i powrót do dawnych obyczajów. Wnoszono z tego, że młoda królowa nie potrafi ujarzmić króla i zajmie stanowisko na tronie a nie w sercu.
W tem sercu pańskiem co się działo, trudno było odgadnąć. Miękkie one było, ale niestałe,