Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Na królewskim dworze Tom I.djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wyższych dygnitarzy, do najpośledniejszych podstarościch; nie obce mu były przygody, historye, stosunki skandaliczne, zabiegi dworskie i wszystko co ówczesny świat zajmowało. Książe wiedział o tem, i gdy mu języka potrzeba było dostać, albo plotkę jaką sprawdzić, posługiwał się Wijurskim, zawsze pod pozorem, że mu coś koni i stajen tyczącego się polecał.
Pan Szczepan zamłodu z jednym z Radziwiłłów za granicę jeździł jako dworskie pacholę, a otwartą mając głowę korzystał z tego i języków kilka nauczył się ze słuchania. Zaglądał też chętnie do książek. Dlaczego mu te zdolności i nabyte wiadomostki nie wyrobiły lepszego i innego stanowiska na dworze, tego sobie wytłumaczyć trudno. Ale naprzód Wijurski się nie starał o krescytywę, przedewszystkiem chciwy będąc nauki i wiadomości, powtóre pochlebiać i płaszczyć się nie umiał. Nie nadymał się, nie szukał zwad, ale okupywać lepszego bytu poddaniem się kaprysom pańskim nie umiał. Co do bytu własnego, małem się zaspokajał.
Na dworze księcia, ba i dalej znano go jako bardzo bystrego człeka, radzono się go czasami, ale niezawsze Wijurski dawał się wyzyskać. Gdy mu fantazya przyszła, milczał.
Nazwaliśmy go ciekawym, gdyż ciekawość może stanowiła jeden z głównych rysów jego charakteru. Starał się ludzi poznawać i dowie-