Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Matka królów tom I 126.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdzie na nich oczekiwała córka jego Jadwiga i przyszły dla niej przeznaczony małżonek ośmioletni Brandenburczyk, którego król chciał sobie jako syna wychować.
Młodej pani pilno zdawało się być do swojej stolicy. Jagiełłę jesze w okolicach Nowogródka ciągnęły puszcze i obiecane w nich łowy, a czas powrotu do Krakowa zwlec się miał o dni kilka, gdy Sonka wymogła z wielkiem zdziwieniem wuja, że podróż przyspieszono...
Był to pierwszy dowód siły, jaki dała młoda królowa: Jagiełło dla niej poświęcił myślistwo.
Zapowiadało to, że Sonka potrafi zawładnąć mężem, który czułym dla niej i powolnym od pierwszych dni się okazywał.
Ruszono z Nowogródka dworno i huczno, po drodze zawczasu oznaczonej nieustannie przyjmując hołdy duchowieństwa, ziemian i ludu.
Stanowniczowie potrzebowali tylko oznajmić o królu, aby miasta i wsie wszystkiego dostarczyły, co było potrzeba dla ugoszczenia pana.
Wszystkich oczy w ciągu tej podróży zwróbone były na królowę. Starano się odgadnąć ją i przewidzieć pożycie. W Nowogródku Jagiełło okazywał się szczęśliwym, lecz uroczystości już go znużyły, nie lubił nigdy występów, dla których przystrajać się musiał i królewską swą godność nosić z powagą i w majestacie.
Królowa przeciwnie była w swoim żywiole.