Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Matka królów tom II 014.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

litewski książę, człowiek co niczego zapomnieć, nic przebaczyć i wyrzec się niczego nie umie, czuwać musimy. Męczennicą jest królowa...
— Miły Boże — dodał Jan z Tarnowa — stary król przecie raz go poznać powinien...
— Król? — odparł biskup. — On dla całej rodziny swej i kraju ma miłość tak wielką i słabość taką, iż stokroć przekonany, że ona mu jej nie opłaca wzajemną, zawsze na nowo daje się wywieść w pole. Gdybyśmy nad nim nie czuwali.
Wtem Krystyn z Ostrowa dodał.
— Wiek też go słabym czyni... wiele mu przebaczyć należy.
— Wiek — rzekł biskup — tak samo na twarzach sędziwych, nieznaczne brodawki i znamiona powiększa, jak w duszy wady człowieka. Nad starością czuwać trzeba i ona nad sobą czuwać powinna...
— Serce mi pękało — przerwał ciszej Jan z Tarnowa — gdym na królowę patrzał... Bóg ją jednak obdarzył siłą niepospolitą.
— W przyszłości wiele jej jeszcze zapewne potrzebować będzie — dodał biskup...
Zaczęli wychodzić wszyscy, żegnając Oleśnickiego, który w przedsieni oczekującemu kapelanowi oddawszy krzyż i stułę, sam poszedł do królowej. Czuł, że w chwili tej słowa pociechy i pokrzepienia potrzebować może.
Ochmistrz Nałęcz Malski przyjmował panie,