Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Kunigas 056.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miała w części niewieści i żałobną wdowią zawitkę, na bujne włosy narzuconą, postawa jéj, wyraz twarzy, ruchy ją do mężczyzny podobniejszą czyniły.
I pas męzki, jakby do uwieszenia miecza przeznaczony, biodra jéj przepasywał.
Stała, wpatrzona w ogień, wsłuchana w pieśni... jak posąg jakiś skamieniała... Ludzie, co byli w izbie i z dala się trzymali, nie śmieli na nią spozierać... Zerknął który, to wnet ze strachem spuszczał oczy.
Dalej, po-za nią, gdzie słabiéj dochodził blask od ogniska, na wysłaném wysoko skórami łożu — coś się poruszało. Niekiedy z czarnych włosów posłania wychylała się blada twarz długa, w któréj czarna plama szeroka otwartémi zdawała się ustami... Jak widmo podnosiła się i znikała...
Był to zgrzybiały Walgutis, ojciec Redy, który niekiedy jeszcze, mówiono, rozbudzał się do życia, śpiewał, wieszczył, poruszał, zdawał się na jakąś godzinę odzyskiwać siły, i znowu potém w senność i milczenie zapadał na miesiące całe.
Dziewczęta nuciły pieśń starą.
— „Poszedł, poszedł ojciec  na podwórko kraśne, złote klucze dzwonią, rano synów budzi...
„Wstawajcie mi, dzieci! na nogi synowie! hej, podwórko nasze, wrogi otoczyły... Siostry wasze obcy już uprowadzili...
„Późno w pogoń pójdziem, dognamy ich rano, wojsko rozproszymy, siostry odbijemy, w obozie znajdziemy.
„Poznamy je łatwo... złote włosy mają i na włosach złotych przepaski zielone, na przepaskach z ruty wianeczki splecione. Na wianuszkach ciemnych kwiatki są złocone.
„Siostrzyce kochane, miłe dziewki moje! zkądżeście dostały tych kwiateczków złotych?
„Na wojnie, na wielkiéj, pomiędzy wojskami, tameśmy dostały kwiatki nasze złote...“
Pieśń się skończyła; Kunigasowa, ciągle jeszcze nieporuszona, słuchać się zdawała. Był to dla dziewcząt znak, że daléj śpiewać miały. Popatrzyły na swą panią bojaźliwie, poszeptały coś z sobą, od ucha do ucha pobiegło hasło, i starsza, przodownica, po chwili zawiodła piosenkę nową:
— „Siostrzyczko kochana! czegoś się na rączce oparła tak smutna, i nie nucisz pieśni? — Jak mi  piosnki śpiewać? jak mi być wesołą? Ogródek zniszczony, mam w ogródku szkodę. Rutę mi zdeptano, pozrywano róże, lilje połamano, rosę otrzęsiono...
— „Czy wiatr dął z północy? Czy rzeka wylała? Czy Perkun zahuczał? Błyskawicą rzucał?...
— „Wiatr nie dął z północy, nie wylała rzeka, i Perkun nie huczał, pioruny nie biły.
„Brodaci to ludzie od morza przybyli, wysiedli na brzegi, ogródek znisz-