Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Krzyżacy 1410 tom I 210.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lichym mieczyku, chudy, blady, szyi wyrosłéj, twarzy przeciągłéj, pomarszczonéj i głowy wygolonéj. Z pozoru za Polaka wziąć go było można i był nim w istocie; zwał się Korbacz, a dość o nim powiedziéć, że za donosiciela służył Krzyżakom, a nie on jeden w tych obowiązkach zostawał, bo ich było téż więcéj, jak Prusaków w usługach polskich. Tak samo Piotr Swinka, chorąży Dobrzyński, przed samą wojną poszedł do Krzyżaków i walczył z nimi przeciwko swoim, przez zemstę osobistą, któréj szukał. Korbacz stał u drzwi, gdy weszli Węgrzy.
W. Mistrz podszedł kroków kilka na ich spotkanie i wskazując na człowieka, zawołał:
— Posłuchajcie oto tego człowieka — Polak przecież jest i nie od dziś go znamy. Zobaczycie co się stało z ową Jagiełłową potęgą!
— A cóż się z nią stać mogło? — zawołał Scibor zdziwiony.
— Mów, mości Korbacz — dodał Mistrz.
Stojącemu u drzwi znać i tak już język świerzbiał, postąpił kilka kroków naprzód, rozglądając się po zgromadzeniu.
Na wszystko święte zaręczyć mogę, że prawdę szczerą powiadam, jako mi miły Bóg — rzekł szepleniąc i śpiesząc. — Przez dni kilka cho-