Ta strona została uwierzytelniona.
— Podczas nie ma jej doma — rzekł sucho. — U swoich we Wrocławiu! Skłonił się i wszedł w podwórze... Marcik koniowi dawszy ostrogę ku zamkowi ruszył.
— Podczas nie ma jej doma — rzekł sucho. — U swoich we Wrocławiu! Skłonił się i wszedł w podwórze... Marcik koniowi dawszy ostrogę ku zamkowi ruszył.