Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Kraków za Łoktka tom II 049.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak szeroko zakreślony plan spisku w końcu panów radnych zaślepił i wbił w dumę...
Albert zdał im się mężem zdolnym walczyć o lepszą z małym księciem.
Patrzali nań z poszanowaniem, jak na swojego pana i księcia, czując, że to co teraz objawił, dawno w nim mieszkać musiało, miało czas dojrzeć i przyszło w swej godzinie.
Nowe życie w nich wstąpiło.
Wójt Albert powiodłszy oczyma do koła, znalazł na twarzach wszystkich wyraz czci i wiary w siebie.
Jeden Hincza Keczer oczy trzymał wlepione w podłogę i dumał, ale przed większością milczał. Herman ściskał rękę Alberta, Pecold z Rożnowa dworował mu, Suderman śmiał się w nadziei, że polaków wyżeną i czysto niemieckie zaprowadzą panowanie.
Albert Wójt był w tej chwili istotnie królem i władcą miasta, którego skinienia wszyscy słuchać byli gotowi.
Jak apostołów rozpuścił swą radę zalecając milczenie i oględność.