Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Królewscy synowie tom II 183.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mieć lub nie żyć! Naówczas statki i czółna budować będziemy i z rycerzami puścim się nowe ziemie zdobywać! w daleki świat!
Mówił, pałały mu oczy, drżał cały, postać jego rozogniona stała się tak piękną, wspaniałą, że Zbigniew małym i słabym uczuł się przy nim. Zazdrość ukąsiła go w serce, usta skrzywiły się niby uśmiechem, a żółć i gorycz uczuł na nich.
— Zdradziłeś się — rzekł w duchu, — chce ci się panowania nad światem... Jeden z nas dwu ustąpić musi — ty lub ja.
Bolko otwarcie mówił mu: bądź silnym, panuj, będę ci posłusznym — Zbigniew myślał w sobie: zgiń abym się ja wyniósł.