Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Król chłopów tom III 028.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

działa wdowa żywo — i choćby jeszcze jedno miał tak wielkie królestwo, jak to, które posiada... cóż z takiej miłości? Ja na miłośnicę nie jestem stworzoną i płocho nie pójdę ze spokojnego mojego domu na jakiś dwór, z któregobym ze sromem powróciła. Wy to sobie powiedzcie zawczasu. Podarki, namowy, podejścia, obietnice... wszystko to się na nic nie przyda.
Moja cześć nad wszelką miłość więcej warta... tej nie oddam za nic.
Zatem, próżne zabiegi wasze...
Kochan zbity tak stanowczo, nie uważał się jednak za zwyciężonego. Naprzód wiedział dobrze, iż kobiety zwykły drogo się cenić, aby więcej były cenione, gdy w końcu ulegną... niebardzo wierzył tej tak rzezkiej odprawie, — potem zyskać chciał na czasie, bo czas zmienia najstalsze postanowienia.
— Piękna Krystyno — rzekł ze śmiechem wiele znaczącym. Tam, gdzie jest wielka miłość, jak w sercu pana mojego dla was, znajdą się i środki do zaspokojenia jej... któż wie? Małżeństwo nie jest niepodobieństwem, korona mogłaby spocząć na pięknem jej czole... To coś warto przecie, ale — trzeba za to cokolwiek życzliwości okazać, nie odtrącać tak, nie zrażać.
Krystyna słuchała z uwagą.
— Wy mówicie — przerwała — jak szatan do Ewy w raju. Tamten jej obiecywał świado-