Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Jelita t.II.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Kat go bierz — zawołał Florjan patrząc na pogorzel zdala — ja na téj górze nie pobuduję nic, niechaj pustką stoi, a świadczy na wiek wieków, o miłym sąsiedzie!!