Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Historya prawdziwa o Petrku Właście palatynie, którego zwano Duninem tom 2 115.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



V.



Stare to, ale święte prawdy słowo, że ludzie się nieszczęściami probują, jako kruszce ogniem. Co próchnem jest błyszczącém to spłonie i w popiół się nikczemny obróci, co złotem było, wypłynie strumieniem złocistym.
Niedarmo Dobek, gdy się na zgubę Petrka zasadzał i pochwycić go zamierzał, wprzódy Starostę Rogiera chciał ująć, wiedząc iż mężem był umysłu nieustraszonego, woli żelaznéj, któréj nic złamać nie zdoła. Niedarmo, gdy oślepionego Petrka puszczono z więzienia, dając mu syna za przewodnika i towarzysza, Rogera Starostę nie uwolniono i trzymano pod kluczem.
W ciemnicy w któréj siedział z synem Petrkowym, Roger cieszył młodzieńca osłabłego i męztwo mu swe wlewał. Od pierwszéj chwili kiedy