Ta strona została uwierzytelniona.
Brzękła struna, spojrzeli wszyscy chciwie, bełt tkwił w kołku i drgał jakby się z nim pasował.
Arnulf słowa nie rzekłszy zawrócił się i poszedł ku dworcowi sam, a Jaksa kuszę położywszy pożegnał dworaków zdumionych i do gospody pociągnął.