Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Historya prawdziwa o Petrku Właście palatynie, którego zwano Duninem tom 1 035.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Szkoda, że języka waszego mało znam — rzekł mnich swoją mową, dobyłbym z niego zaraz kto jest.
— Ojcze przewielebny — odparł śmiejąc się zdala stojący młody, jeżeli o mowę chodzi, jać waszą rozumiem niczego, i tę którą daléj na południu mówią i tę co nią szwaby szwargoczą.
Posłyszawszy to oba i mnich — i rycerz głośno się rozśmieli, a stary zaraz powstał rękę wyciągając.
— Siadajcież, bracie, z nami, zawołał — po mowie znać, że do nas należycie. — Suknia mnie zwiodła — staremu nie miejcie za zło.
Młody wnet rozchmurzywszy twarz powoli, z poszanowaniem do stołu przystąpił. Naprzód mnicha w rękę pocałował, potém staremu się pokłonił, aż z boku na ławie, jak młodemu przystało, zajął miejsce.