Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Chata za wsią 525.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to wołami, to wieprzami, głośny był jako Krezus między swemi. Świeżo wzniesiony domek z dobrego drzewa, dość wysoki, z kominem i ganeczkiem o dwóch słupkach, okolony porządnemi zabudowaniami, powiadał wyraźnie, czyjém był pomieszkaniem.
Adam Choiński byłto już poszpakowaciały człowieczek, przebiegły, pracowity, który nie z jednego pieca chléb jadał, bywał na wozie i pod wozem; a że mu się wszystko dotąd, czego dotknął udawało, przemyślał coraz co nowego, aby nie próżnować i groszowi nie dać darmo leżeć. Brał pola cudze na współ, kupował woły, karmił wieprze, sprzedawał masło i sery od licznéj trzody bydła, koło którego Adamowa szczęśliwą miała pieczę, najmował się pod transporta drzewa i zboża, a wreszcie gdy zabrakło konceptu, to po sól do Konstantynowa, to po ryby jeździł do Pińska, co roku kapitalik powiększając obrotami. A że i pasieka się rozmnażała, bo jéjmość była gospodynią co się zowie, i w domu żyło się oszczędnie: co dzień miał się lepiéj Choiński.
Tomko był u niego jedynakiem, ukochaném dziecięciem, a przez jéjmość trochę nawet pieszczonym;