Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Chata za wsią 463.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

umysłu, wybujałego wyobraźnią i rozrosłego marzeniem, zmuszona karmić się tém tylko, co jéj oczy do duszy ze świata milczącego przyniosły, utworami własnéj głowy, ciągłém odgadywaniem wszystkich świata tajemnic, rzadko stykając się z ludźmi utworzyła w sobie i wykołysała świat jakiś odrębny, do zwyczajnego niepodobny, wytłómaczony z niewidzialnéj dla innych strony, piękny, smętny, zaczarowany, pełen zjawisk, duchów i cudów.
To pojęcie tego, co tylko z widzenia i dumań znała, malowało się w pięknych jéj rysach, ożywionych duszą ognistą, omglonych zarazem smutkiem sieroctwa i uśmiechniętych weselem bezbronnéj nieświadomości.
Przestano dziwić się sposobowi jéj życia, które zdało się zrazu niepodobieństwem, a okazało, że silna wola z pomocą Bożą podoła i najzawikłańszym trudnościom; i dziwiono się tylko wdziękowi, w który codzień rosła bujniéj, rozkwitając na czarowną dziéwkę, o jakiéj wieśniak z pieśni chyba lub podania, z najrzanéj gdzieś z daleka postaci mógł roić. Było w niéj coś tak szlachetnego, pańskiego, wielkiego, że mimo ubóstwa swego, wzbudzała we wszystkich uczucie uszanowania, prawie bojaźni. Starzy wska-