Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Chata za wsią 282.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Dlaczego? — napiérając spytała cyganka.
— Dlaczego? — chmurne wejrzenie coraz śmieléj ku niéj podnosząc, odezwał się Tumry, który ją za rękę pochwycił — dlatego może, że i tybyś szła z nami; słyszysz Aza!
— Ja? to i ja ci już wrogiem jestem? — z wymówką zawołała dziewczyna.
— Nie, ale czas ci tu powiedziéć, tybyś mnie jak Raja (pana) tego spaliła na węgiel oczyma; ty nie masz serca!
— O! a na cóż ci serce moje?
— Pytasz się, Azo?
— Pytam się, boś pokochał bladą egaszi.
Tumry spuścił oczy.
— Tyś w ówczas szalała z gadziem także.
— Tak jak dzisiaj — odparła cyganka. — Ale cóż tobie do mnie i mojego serca? Nie chciałeś mnie wprzódy, nie czas już teraz.....
— Nie czas! nie czas! — puszczając jéj rękę gwałtownie rzekł cygan — O! ja to wiem. No! ale ja dziś dopiéro za tobą szaleję!
— Oh! oh! doprawdy Tumry? — spytała nieco jednak pomieszana dziewczyna.
— Podła! szydzisz ze mnie jeszcze!