Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Bracia zmartwychwstańcy tom 2 112.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I przez cały wieczór cieszyli się jak dzieci... drżały im ręce do oszczepów... — W las! w las! — powtarzał jeden to drugi.
I po pierwszéj mszy pobiegli do stajni, a w chwilę potém już ich w klasztorze nie było.