Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Bracia zmartwychwstańcy tom 2 098.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

widzianych pokazywał im Odon złotniczy warstat, srebro i złoto, które jeden z braci misternie rzeźbił i kuł z nich najpiękniejsze naczynia, kamieniami nasadzane.
Zdało się im, że po złocie i klejnotach nic już równie szacownego widzieć nie było można. Odon mówił im o czémś, czego ani się domyślać ni zrozumieć nie umieli. Tém mocniéj obudziło to ich ciekawość i zdumieli się mocno, gdy wpuszczeni do obszernéj i światłéj izby, nie dostrzegli w niéj więcéj nic nad kilka polic drewnianych zapełnionych czémś, co późniéj okazało się — księgami, jakie oni tylko po kościołach widywali. Ogromny stół w pośrodku kilką pulpitamł[1] opatrzony, zarzucony był kartami białemi ze skóry wygładzonéj i jasnéj, na niektórych z nich widać było poczęte malowania i złocenia. Obok stały małe skorupki różnéj barwy, pęzle i przyrządy do pisania. Kilka ksiąg dużych, które przepisywano, leżało także na stole. Młody Odon z uwielbieniem spoglądał na tę pracę, któréj piękności rycerze wcale ocenić nie mogli. Złocone rysunki, niektóre figury świętych wprawiały ich w podziwienie, lecz zakrytém było znaczenie tych skarbów dla nieświadomych pisma wojaków.
Na ścianie biblioteki, gdyż tak się nazywała izba kopiistów, wisiał obraz ojca zakonu św. Benedykta, na złoconém tle, z księgą w ręku, wystawującą regułę zakonną i oznaczoną wyrazami,

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być pulpitami.