Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Brühl tom 2 165.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jeszcze poczęło się wysypywać z pokoju. Zobaczywszy Sułkowskiego, wszyscy natychmiast umilkli, rozstępując się i kłaniając mu nizko.
Faustyna, która ich wypędziła, właśnie stała na progu: zdziwiła się na widok hrabiego i zmieszana nieco, z uśmiechem wymuszonym zaprosiła go aby wszedł.
— Kiedyż w. ekscelencya wróciliście? — zawołała — my nic nie wiemy o jego powrocie.
— A, bo ja dotąd napół jestem incognito — rozśmiał się hrabia — proszę sobie wystawić, piękna pani, że od wczoraj nie mogłem dostąpić szczęścia oglądania pana mego. Trzy razy byłem w zamku, a dwa nie zostałem przyjętym. Ja!! — dodał Sułkowski, wskazując palcem na siebie.
— Zaczynam sądzić, że kilkomiesięczne oddalenie, uczyniło mi dwór i jego obyczaje niezrozumiałemi i przychodzę do was prosić o tłumaczenie.
— Hrabia sobie przyjemne żarty ze mnie stroisz — odparła Włoszka spoglądając nań z pewném politowaniem i uwagą — ja znam tylko dwór ze sceny. Na scenie królową jestem lub boginią, a zszedłszy z desek, zupełnie nieświadomą istotą tego co się w świecie dzieje.
— Jednakże — ciszéj począł Sułkowski — powiedźcie mi, słyszeliście co? czy się tu jaka burza na mnie zebrała staraniem waszego przyjaciela Guariniego naprowadzona...
— Nic a nic nie wiém — trzęsąc głową ozwała się Faustyna — mnie moje kłopoty teatralne starczą. Być bardzo może że na was panie hrabio spiskują, ale wy przecież obawiać się tego nie potrzebujecie.
— Ani się téż lękam, lecz chciałbym tirer au clair[1], co to jest?
— To jest zazdrość i współzawodnictwo — odezwała się Bordoni — my w teatrach doskonale to znamy: rzecz niezmiernie powszednia.

  1. Przypis własny Wikiźródeł tirer au clair (franc.) — wyjaśnić, rozjaśnić