Strona:PL Hugo Zathey - Antologia rzymska.djvu/351

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dniowym, twe imię usłyszy? Odetnij te kraje a zobaczysz, w jak szczupłych obrębach wasza sława chce się rozprzestrzenić. Ci nawet, co o was mówią, jak długo mówić będą?«
14. »Ba nawet, choćby wnuki przyszłych pokoleń chcieli podaną sobie od swych przodków sławę każdego z nas swym potomkom przekazać, nie moglibyśmy przecież dla tych zatopów i pożarów ziemi, które w pewnych czasach koniecznie przytrafiać się muszą, nie mówię wiekuistej, ale długotrwałej sławy osiągnąć. Co ci wreszcie po tem, że ludzie kiedyś na świat przyjść mający w swych rozmowach wspominać o tobie będą, kiedy ci nie wspominali, co się przed tobą urodzili a którzy niemniej liczni a pewnie lepsi byli«.
15. »Kiedy zwłaszcza żaden z nas nie może spodziewać się żyć przez rok jeden w pamięci ludzi, którymby się zdarzyło nasze imię usłyszeć. Bo ludzie rachują pospolicie rok słoneczny, to jest wymierzony obrotem jednej tylko gwiazdy, ale kiedy wszystkie gwiazdy do punktu, z którego niegdyś wyruszyły, powrócą i po długiem upływie czasu to sam o położenie nieba sprowadzą, wtenczas dopiero prawdziwie powiedzieć można, że się rok skończył, który ile naszych wieków zawiera, zaledwie śmiem powiedzieć. Słońce zaćmiło się niegdyś i zgasło ludziom z oczu, kiedy dusza Romula dostała się do nieba; kiedy słońce drugi raz w tymże punkcie i w tym że czasie się zaćmi a wszystkie gwiazdy i planety w swych pierwszych miejscach staną, trzeba ci wiedzieć, że w ten czas dopiero rok się dopełni i że tego roku dwudziesta część jeszcze nie upłynęła«.
16. »Jeśliś tedy stracił nadzieję powrotu do tego miejsca, do którego pragną się dostać wielcy i celni mężowie , czemby dla ciebie była sława ludzka, która zaledwie przez małą cząstkę jednego roku potrwać może? Chceszli w górę patrzeć i ciągle mieć przed oczyma to siedlisko i wiekuiste mieszkanie, nie poruczaj się mowom ludzkim ani pokładaj nadziei twych czynów w ludzkich nagrodach. Niech cnota swoim powabem prowadzi cię do prawdziwej sław . Co ludzie o tobie mówić mogą! niech się sami nad tem zastanowią; mówić jednak będą. Ale ich głos nie wychodzi poza szczupłe, które widzisz, obręby, o nikim wiecznie nie brzmi, ustaje ze śmiercią ludzi, w zapomnieniu potomnych wieków gaśnie«.
17. Gdy to powiedział; »O! Scypionie«, rzekłem, »jeżeli dobrze zasłużonym ojczyźnie otwarta jest droga do nieba, lubo od dzieciństwa wstępując w twoje i mego ojca ślady, nie splamiłem naszego i mienia, teraz jednak mając przed oczy ma taką nagrodę, tem pilniej usiłować będę, żebym ją otrzymał«. A on tak na to: »Usiłuj i miej za to, że nie ty jesteś śmiertelnym, ale twoje ciało; bo tem nie jesteś, czem cię kształt powierzchowny oznacza dusza jest człowiekiem a nie postać, którą palcem wskazać można. Trzeba ci wiedzieć, żeś jest bogiem: bo ten bogiem, kto czuje, kto pamięta, kto przewiduje, kto tak rządzi, kieruje, kto żyje, porusza ciałem, którego jest panem, jak bóg najwyższy tym światem włada; a jak bóg przedwieczny nadaje ruch po części znikomemu światu, tak dusza nieśmiertelna porusza ciało śmiertelne«.