Strona:PL Hugo Zathey - Antologia rzymska.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nie gardź snami, co z świętej przychodzą ci bramy:
Bo sny takie są błogie i ważność ich znamy.
W nocy błądzim samopas (noc uwalnia Cienie)
I sam Cerber się błąka rzuciwszy więzienie.
Rano wracać nam każą do Lety powodzi:
Płyniem, a Charon liczy gromadę u łodzi«.
Gdym tak wreszcie dosłuchał tych żalów dziewczęcia,
Lekka mara z mojego wypadła objęcia.
Tłóm. Szymon Baranowski.


Królowa elegii.
(ks, V. elegia 11).

Przestań, Paulu, twojemi grób mój dręczyć łzami,
Bo żadne modły czarnej nie otworzą bramy:
Cienie, co w grób popadły, innemi prawami
Rządzą się, dyament[1]) stawia nieprzeparte tamy.
Choćby prośby twej słuchał bóg komnaty ciemnej,
Głuche brzegi pić będą łzy skargi daremnej!
Niebian modły wzruszają! A gdyś przewoźnika
Zapłacił, żółta brama ciemności zamyka.

Gdy smutno trąby grały, gdy pod moje łoże
Podłożona pochodnia wroga mnie porwała,
Na co mi związek z Paulem sławy wielkiej może
Dowody, lub mych ojców świetność się przydała?!
Czy może Parki dla mnie mniej surowe były?
By mnie podnieść, wystarczą pięciu palców siły.
O złowrogie ciemności i powolne wody,
Ragna, wy krępujące stopy moje brody!
Wcześnie może, lecz żadną winą nie splamiona
Przybywam, o łaskawsze tutaj błagam prawa,
Jeśli Eakus siedzi, przy nim postawiona
Urna, niech ciągnie losy i wyrok mi dawa!
Bracia tuż miejsce zajmą; przy Minosie siądzie
Straszna zgraja Eumenid na tym ścisłym sądzie!
Syzyfie, zbądź ciężaru; koła Iksyjona
Niech umilkną, niech stanie praca zawiedziona
Tantala łaknącego wody ; niech szkarada
Cerber duszyczek żadnych dzisiaj nie napada!
Niechaj spokojnie leżą wszelkie drzwi zapory !
Sama bronić się będę; gdy słowa kłamliwe
Wypowiem, niech mnie trapią sióstr tych oto zmory,
Niech ich wyrok przygniecie barki nieszczęśliwe!

  1. Bramy podziemia byty dyamentowe.