Strona:PL Hudson Jej naga stopa.pdf/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

to sądzę, że mogę to zrobić, — rzekł Wielki Człowiek, naciskając dzwonek elektryczny. Zjawił się natychmiast czarny portjer, wysłuchał uważnie wydanego mu szeptem polecenia i zniknął z ukłonem.
Królewska osoba ciągnęła dalej:
— Prawdopodobnie nie mam nawet połowy tej zabawy, jakiej mógłbym żądać, jako król. Widzisz, czasami zapominam o potędze mojej władzy.
— O, tak, właśnie o tem przyszłam pomówić z panem — zawołała dziewczynka. — Ja... ja mam nadzieję, że pan mi wybaczy, jeśli pana dotknę — ciągnęła po chwili łagodnie, — ale, pan wie, czasami to jest konieczne.
Zapewnił ją, że postara się to znieść spokojnie, i dziewczynka zaczęła opowiadać:
— To jest tak: przypuszczam, że pan ma takie duże królestwo, że pan nie zawsze może naprawić wszystko, co się dzieje złego.
— A tu coś się stało złego, prawda?
— Tak, takie złe jak tylko może być. Ale, naturalnie, ja wiem, że pan nie mógł o tem nic wiedzieć. To był pociąg do Washity. Na rozkładzie było, że on miał odejść dziś o czwartej po obiedzie, i myśmy wszyscy przyszli na stację, żeby nim pojechać. A teraz mówią nam, że on nadejdzie dopiero za dwie godziny; więc zamiast przyjechać do Washity o pół do siódmej, będziemy tam dopiero po dziewiątej, i już będzie zapóźno, żeby dać przedstawienie. A to będzie ok-ro-pna strata dla Królowej.